Panujące obecnie niskie temperatury mogą stanowić bardzo poważny problem dla osób starszych, w szczególności tych, które cierpią na demencję.
Nasze ciało ma zdolność do utrzymania optymalnej temperatury. Jest to tak zwana termoregulacja. Niestety wraz z wiekiem, a tym bardziej, gdy osoba cierpi na demencję, zdolność ta ulega obniżeniu. Poza tym, niektóre lekarstwa mogą również zaburzać naszą zdolność do utrzymania prawidłowej temperatury ciała.Oprócz wieku i przyjmowanych lekarstw na naszą zdolność utrzymania stałej temperatury ma wpływ również ogólny stan zdrowia; to czy jesteśmy zmęczeni lub głodni, a także to, czy nasz organizm nie był ostatnio osłabiony, np. przez przeziębienie.
Niska temperatura na zewnątrz przyczynia się do wychłodzenia organizmu. Może dojść do hipotermii, czyli sytuacji, w której temperatura ciała spada poniżej 35 °C. Hipotermia jest bardzo niebezpieczna, gdyż hamuje czynność poszczególnych tkanek i narządów. W organizmie dochodzi do skurczu skórnych naczyń krwionośnych, zagęszczenia krwi, oraz skurczów mięśni przywłosowych (stąd też możemy zaobserwować uniesienie włosów, tak zwaną gęsią skórkę, która wytwarza izolującą warstwę powietrza przy powierzchni ciała). Do hipotermii może dojść również, gdy starsza osoba przebywa w domu i nie ma dostępu do ogrzewania lub z niego nie korzysta, ponieważ chce zaoszczędzić na ogrzewaniu lub nie wie jak regulować temperaturę.
Do piewszych symptomów hipotermii należą:
• zimne stopy i dłonie,
• opuchnięta twarz,
• bladość skóry,
• dreszcze,
• wolniejsza niż zazwyczaj mowa,
• senność,
• rozdrażnienie,
• dezorientacja,
• niepokój.
W łagodnej postaci hipotermii osobie starszej należy podać ciepłe i słodkie napoje oraz ubrać w ciepłe ubrania. Nie proponuj gorącej kąpieli ani gorących okładów. Pod żadnym pozorem nie wolno podawać alkoholu. Jednocześnie należy pamiętać o tym, żeby unikać gwałtownego ogrzewania. W bardziej zaawansowanych postaciach hipotermii pojawia się apatia i sztywność mięśni. Należy wezwać pomoc medyczną.
Osoba, która cierpi na demencję może mieć problem z zakomunikowaniem tego, że jest jej zimno. Dlatego poniżej znajdziecie najważniejsze wskazówki dotyczące sposobów, jak chronić podopiecznego i samych siebie przed hipotermią.
1. Zadbaj o właściwą temperaturę w domu. Za optymalną temperaturę w mieszkaniu uważa się 18-21 st. C, choć to zależy od preferencji osoby. Osoby starsze mogą woleć trochę wyższą temperaturę. Nieodpowiednia temperatura w domu może prowadzić do infekcji dróg oddechowych oraz gardła, obniżenia koncentracji, problemów z chodzeniem i hipotermii.
2. Jeśli zależy Tobie na tym, aby zaoszczędzić na rachunkach, obniż temperaturę w pomieszczeniach, których nie używasz i pozamykaj do nich drzwi. Upewnij się, że ciepłe powietrze nie ucieka przez nieszczelności w oknach lub w drzwiach.
3. Noś ciepłe rajstopy lub kalesony.
4. Gdy odpoczywasz oglądając telewizję, przykryj się kocem.
5. Pamiętaj, aby nosić ciepłe skarpety i mieć na sobie obuwie.
6. Gdy idziesz spać, zadbaj o to, aby mieć dodatkowy koc lub śpij w kalesonach.
7. Noś czapkę, gdy wychodzisz z domu.
8. Jeśli masz w rodzinie osobę starszą, sprawdzaj co jakiś czas jak sobie radzi i czy panuje u niej odpowiednia temperatura. Zwróć uwagę na to, czy jest ubrana odpowiednio do temparatury, czy mówi wolniej niż zazwyczaj i czy ma problem z utrzymaniem równowagi. Czasem trudno u siebie rozpoznać oznaki hipotermii. Dlatego tak ważne jest, aby inni też uważali na to, czy nie doszło do znaczengo obniżenia temperatury ciała.
9. Gdy za oknem mróz, moda przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie 🙂 Ubierz się odpowiednio do pogody. Najlepiej nosić kilka warstw (ubrać się na tzw. „cebulkę”). Taki sposób pozwoli szybko dostosować ubiór do warunków otoczenia. Poza tym, to dobrze gdy między kolejnymi warstwami ubrań znajduje się powietrze. Jest ono jednym z lepszych izolatorów.
Odnoszę się do artykułu “Jak zapobiegać hipotermii”
Od kilku lat obserwuję niepokojące objawy w moim organizmie. Byłem na konsultacji u kilku lekarzy i poza stwierdzeniem podwyższonego kortyzolu i trochę podwyższonej gospodarki tłuszczowe, niczego niepokojącego nie stwierdzono. Mój problem polega na tym, że nawet gdy jestem całkiem spokojny, w godzinach nocnych a najczęściej nad ranem stale się budzę oraz i jest mi bardzo gorąco. Ta sytuacja zmusza mnie do spania przy otwartym oknie i bez okrycia, lecz i to nie pomaga. Z chwilą przebudzenia trochę pomaga mi picie wody, którą zawsze mam przy łóżku. Jedyne co jest najbardziej skuteczne, to latem zimny prysznic a zimą gdy temperatura jest poniżej -5 stopni, to wyjście na balkon i duże schłodzenie organizmu. Pomimo, że wydawać się może , że nie są to całkiem bezpieczne i przyjemne zabiegi, to po ich wykonaniu czuję się bardzo dobrze, nie odczuwam zimna i ustępuje nieznośny objaw gorąca.
Często również po tym zabiegu dłużej mogę pospać. Występują zatem zupełnie inne uwarunkowania w stosunku do zaleceń w artykule.
Jest również pewne, że z chwilą gdy odczuwam objaw gorąca, to temperatura ciała jest obniżona od normalnej o minimum 1 stopień C a mierzona po godzinie po schłodzeniu ciała nawet o 2 do 2,5 stopnia C. Nie ma żadnej tutaj wątpliwości co do poprawności dokonanych pomiarów, jak to często wyjaśniają lekarze a którzy najczęściej nic więcej nie mają do powiedzenia w tym temacie. Tak jak wspomniałem powyżej, badania wykluczyły wiele niebezpiecznych chorób, chociaż do końca nie mogę być niczego pewien. Osobiści sugerowałem lekarzom, że może to być nerwica, gdyż mogę mieć tego rodzaju przypadłość. W ostatnim okresie czasu wykonuję więc wiele rzeczy i czynności które mają na celu poprawę mojego zdrowia w szczególności psychicznego, lecz i to wiele nie skutkuje. Uprawiam miedzy innymi fitness w tym gimnastykę siłową. Mając ukończone 62 lata w tym i różne problemy ruchowe, mam całkiem dobre wyniki sprawności fizycznej. Po każdej dawce wysiłku fizycznego muszę oczywiście wziąć zimny prysznic, gdyż również wtedy mam problem z nieznośnym odczuciem gorąca.
Obecnie zastanawiam się co mam zrobić z tym problemem, gdyż mam wrażenie, że jest coraz gorzej.
To co może być istotne, że jestem teoretyczne wyleczony z boleriozy, gdzie przecież można się spodziewać różnych konsekwencji zdrowotnych. Leczyłem się bardzo intensywnie przez około 5 lat i nadal stosuje różne zioła oczyszczające. Niestety nawet lekarze specjaliści niewiele mogli mi na początku pomóc i dopiero długo trwała terapia farmakologiczna w tym antybiotykowa ze strony prywatnego lekarza, spowodowała poprawę sytuacji.
Obecnie zdaję sobie sprawę, że potrzebuję pomocy w celu zdiagnozowania przyczyn mojego stany zdrowia, gdyż ewentualne dalsze konsekwencje mogą być poważne. Mam tu na uwadze również demencję lub inne jeszcze gorsze przypadki.
Serdecznie pozdrawiam