Być może ktoś z Was oglądał program, w którym pokazywano zaniedbane domy osób, które nie radzą już sobie z utrzymaniem porządku. W takich domach znaleźć można było wszystko, od pustych puszek do starych, nieważnych dokumentów. Takie zachowanie nie wynikało ze zwykłego lenistwa, gdzie osoba nie posprzatała, bo jej się nie chciało, ale zrobi to “jutro”. Takie zbieractwo jest często zaburzeniem osobowości. Osoby, które kompulsywnie zbierają rzeczy mają później problem z ich wyrzuceniem, ponieważ wiele z tych przedmiotów budzi pewnien sentyment.
Podczas pierwszego roku studiów wynajmowałam pokój od profesora prawa. Niezwykle przyjazny człowiek, który w moich oczach na początku był bałaganiarzem. Jego bałaganiarstwo tłumaczyłam również brakiem czasu. W kuchni znajdował się stos książek telefonicznych od 1995 do 2010 roku. W szafce znalazłam kisiel, którego data ważności minęła 15 lat temu. Kiedyś próbowałam posprzątać i myślałam, że się ucieszy. Niestety skończyło się to awanturą. Okazało się, że taki bałagan to u nich rodzinne. Trudno było otworzyć drzwi do pokoju jego córki, bo miała tak wiele rzeczy na podłodze.
Nawiązuje do tej historii, bo chciałabym Wam opisać niezwykle ciekawe zaburzenie: zespół Diogenesa (ang. Diogenes syndrome, DS).
Zespół Diagonesa obajwia się:
- zaniedbaniem higieny osobistej,
- niezwykłym bałaganem w mieszkaniu,
- wycofaniem się z życia społecznego.
Często zaburzenie to dotyka osoby starsze, choć może pojawić się też u osób w różnym wieku. Człowiek, który cierpi na te zaburzenia ma niekontrolowaną potrzebę gromadzenia rzeczy. Są to najczęściej zupełnie niepotrzebne przedmioty. Często takie osoby nawet nie wstydzą się tego, że mieszkają w takich warunkach. Co ciekawe, to zaburzenie dotyka osoby z różnym statusem ekonomicznym (czyli z różnym wykształceniem i wysokością wypłaty/emerytury).
Bywa, że takie zachowanie to jeden z symptomów choroby takiej jak na przykład schizofrenia lub otępienie czołowo-skroniowe. Choć etiologia (czyli przyczyny powstania) tej choroby nie są do końca znane, to spekuluje się, że może być spowodowana zmianami w mózgu. Zaburzenie jest bardzo niebezpieczne ponieważ obniża średnią długość życia pacjenta. Ze względu na to, że nie dba o siebie, może byc niedożywiony, nieleczony, narażony na różne infekcje. Ponieważ osoby z zespołem Diogenesa unikają ludzi, zdarza się że zostają odnajdywani martwi we własnym mieszkaniu.
Inną nazwą choroby z jaką możecie się spotkać w przypadku niekontrolowanego zbieractwa jest Syllogomania (inaczej: patologiczne zbieractwo).
Syllogomania: objawy
- obawa przed pozbyciem się czegoś użytecznego
- poczucie bezpieczeństwa zbudowane na posiadaniu różnych przedmiotów
- stosunek emocjonalny do posiadanych rzeczy.
Jest to inna jednosta chorobowa, choć łączy ją z zespołem Diognesa zbieractwo.
Poniżej przedstawiam Wam zdjęcie z jednego z magazynów medycznych, który opisał przypadek 61-letniej pacjentki chorującej na zespół Diogenesa. To jej łazienka.
W pokoju dziennym znajdowały się stare gazety oraz odchody zwierząt.
Choroba jest niezwykle trudna do leczenia ze względu na to, ze symptomy pojawiają się w wielu innych chorobach oraz dlatego, że pacjent nie postrzega swojego zachowania jako choroby.
Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się spotakać z osobą, która obsesyjnie zbiera rzeczy?
Witam, trafiłam na ten artykuł dzisiaj gdyż mój ojciec choruje na zespół Diogenesa. Zbiera wszystko, nawet zużyte niemowlęce pieluchy. Zjada jedzenie ze śmietnika, chociaż robię systematycznie zakupy. Poza tym nie mył się już jakieś trzy lata i nie jestem w stanie zmusić go do kąpieli. Czy tę chorobę można zaliczyć do choroby psychicznej i kwalifikuje się taka osoba do umieszczenia w Psychiatrycznym Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym ?
jak się to leczy?