Agresywne zachowania u osób z otępieniem (demencją) należą do jednych z najbardziej problematycznych zachowań. W szczególności w początkowych stadiach choroby chory może mieć nagłe wybuchy agresji. Przyczyn, dla których ktoś zachowuje się agresywnie może być kilka. W przebiegu choroby Alzheimera zaobserwować można problemy z pamięcią oraz trudności w myśleniu oraz ocenianiu sytuacji, dlatego chory może czuć się wyobcowany. To, że ma trudności w powiedzeniu tego o co mu chodzi lub widzi, że ludzie nie rozumieją go, może powodować złość. Wyobraź sobie swoją frustrację gdy próbujesz coś zakomunikować a inni patrzą na Ciebie jakbyś mówił w zupełnie innym języku.
Przyczyny agresywnych zachowań
Nie zawsze można powiedzieć co konkretnie spowodowało agresywne zachowanie podopiecznego. Należy jednak pamiętać, że tego typu zachowania są rezultatem zmian w mózgu, dlatego Twój podopieczny może mieć coraz większe trudności z panowaniem nad swymi emocjami. Nie obwiniaj się jednak, że to Ty jesteś przyczyną takiego zachowania. Często opiekunowie obarczają się winą za takie zachowanie i myślą, że to przez to że coś zrobili.
Ze względu na to, że osoba z otępieniem ma spore trudności z pohamowaniem złości, może zdarzyć się, że nawet drobne wydarzenie wywołuje u chorego nieproporcjonalnie silną reakcję emocjonalną. Stanowi to ogromne wyzwanie dla opiekuna.
Co robić gdy chory jest agresywny?
Choć każdy pacjent jest inny i trudno zastosować te same rady dla każdego chorego, to poniżej zebrałam kilka najczęściej występujących porad dla opiekunów, które mogą Wam ułatwić radzenie sobie z agresywnym zachowaniem u Waszego podopiecznego. Jak zwykle, zachęcam Was do tego, aby w komentarzach dzielić się Waszymi sposobami, tak aby jak najwięcej osób skorzystało z Waszego doświadczenia.
1. Cierpliwość
Wydawać się może, że Twój podopieczny celowo zachowuje się tak złośliwie i jest agresywny. Postaw się jednak w jego sytuacji i pomyśl, że żyje on w świecie, który nagle jest niezrozumiały i nieprzewidywalny. To budzi wiele lęku i poczucie zagrożenia. Podopiecznemu oraz przede wszystkim sobie możesz pomóc okazując choremu więcej cierpliwości i zrozumienia. Pamiętaj, że za tym zachowaniem nie stoi Twój podopieczny, lecz choroba. Staraj się nie kłócić z tą osobą i udowadniać jej, że to Ty masz racje. Choć to trudne, postaraj sie mówić miłym, uspokajającym głosem.
2. Obserwuj
Czasem można zaobserwować, że podopieczny niedługo wybuchnie złością lub wiesz, że zdarza mu sie czuć gorzej o określonej porze. Postaraj sie wtedy odwrócic jego uwagę lub wyeliminować przyczynę agresji zanim nastąpi wybuch agresywnego zachowania.
3. Zadbaj o spokojne otoczenie
Nadmiar stymulacji może źle odbić się na samopoczuciu chorego. Zamknij okno, wyłącz telewizor jeśli wydaje Ci sie, że jest zbyt głośno. Usuń z najbliższego otoczenia podopiecznego ostre lub ciężkie narzędzia.
4. Porozmawiaj z lekarzem
Zachowania agresywne mogą być także konsekwencją urojeń i omamów. Może zdarzyć się, że choremu wydaje się, że jego opiekun to obca i zagrażającą jego bezpieczeństwu osoba. Dlatego też staje sie wobec niej agresywny. Tego typu zachowania wymagają interwencji psychiatry. Agresja może też być jednym ze skutków ubocznych leków.
5. Zapisuj w notatniku kiedy i w jakich sytuacjach Twój podopieczny staje się agresywny.
Pomoże Ci to w zaobserwowaniu pewnych wzorów zachowania lub w usunięciu rzeczy, które go denerwują.
6. Sprawdź czy Twój podopieczny ma wygodne ubrania lub jest w wygodnej pozycji.
Dyskomfort spowodowany siedzeniem w złej pozycji lub w obcierającym ubraniu może spowodować wybuch agresji.
Bardzo trafne rady. Dorzucę pięć groszy od siebie :))
Z doświadczenia wiem, że gdy osoby mają problem z zaparciami – a osoby starsze są szczególnie na to narażone, to wtedy najczęściej się złoszczą. Podobnie jak małe dzieci. Nie potrafią wyrazić o co im chodzi, a mają z czymś problem.
Serdecznie pozdrawiam!
W mojej sytuacji te rady nie przynoszą skutku , albowiem mój pacjent ma spokój cały dzień , a agresywny jest w każdej sytuacji , kiedy trzeba coś przy nim zrobić , a niestety jak już jest wieczór to w końcu trzeba np. zmienić pieluchę , której nie daje zmienić cały dzień. Na nic prośby i cierpliwość. Chyba zrezygnuję .
Joanno jestem w podobnej sytuacji! agresja u mojego podopiecznego się strasznie nasiliła.Ale jest na tyle “cwany” że wie do kogo być agresywnym! Ci chorzy mają też swój “rozum” .Jak tu im pomóc?? leki nie pomagają a jak zwróciłem się do rodziny o jakiś syrop który chciałbym podać w czasie nadchodzącej agresji,to nie, nie wszystkie leki ,które ma od lekarza są ok.nie należy nic dodatkowo podawać! Wiem,że doświadczone opiekunki kupują w tajemnicy syropy czy herbatki,Może znajdzie się tu ktoś ,kto podpowie co zrobić w takim przypadku? chciałbym pracować ale w takiej sytuacji nie daje rady.Prosze o pomoc.
Opieka nad osobą z demencją ,czy z jej początkami to bardzo ciężki “kawałek chleba” .Niemieckie rodziny zrzucają na nasze barki zbyt dużo.Gdy dzwonisz i informujesz o stanie podopiecznej,to w bardzo “ładny”sposób daje Ci do zrozumienia,że po to tu jesteś.Nie mają ochoty na współpracę ,chcą mieć spokój .Wracając do “cwaniactwa” podopiecznego,to rzeczywiście jakoś dziwnie tylko mnie atakuje,kiedy pojawi się rodzina ,wszystko jest w porządku.Czasami ma urojenia ,wtedy się boi ,czasami płacze bo słyszy głosy.Żal mi jej ,ale co zrobić ,kiedy tabletki Insidon bierze sama ,bo rodzina pozwoliła na to.Więc czasami bierze,czasami nie ,a czasami pewnie ze dwa razy .Dla mnie to jest nieodpowiedzialne zachowanie ,ale to ich mama ?Z przerwami poobiednimi koniec ,nie można wyjść z domu i się trochę dotlenić,czy spędzić te dwie godziny jak się chce,bo pani się boi.Dla mnie jest to zrozumiałe,ale wkurza mnie,podejście rodzin .Właściwie z takimi podopiecznymi to jest cały dzień i czasami w nocy praca.Potrzeba chociaż trochę wolnego w ciągu dnia na zresetowanie ?Dziękuję za wszystkie informacje .Są bardzo ważne dla mnie .
U mojej mamy jest to samo co jej powiem to zaraz reaguje nerwowo nie mogę nic do niej powiedzieć bo zaraz reaguje nerwowo czasem mnie wyzywa zamknij się co to cię obchodzi moja sprawa co jem ,jak mówię to zatyka uszy nawet, szok ręce czasem mi opadają.Tylko moja mama jest jeszcze sprawna sama ugotuje .jeszcze sama się umyje ale muszę jej o tym przypominać i również są nerwy jak się ma myć .Już nie mam siły tak dalej ,wołam już lekarza do domu .
Dziękuję, i witam to dopiero zabawa z taką osobą żyć i mu służyć, każda chwila jest inna, a kłamstwo idzie z nim. Pozdrawiam Ella
Czasem po prosyu staruszek jest wredny ,a kiedy juz nie potrafi kontrolowac wylazi z niego dotyczczasowy charakter ktos kto byl czlowiekiem łagodnym nie staje sie z dnia na dzien agresywny po prostu taki charakter nie potrafi pogodzic sie z chooba w chwilach swiadomosci i to powoduje agresje deprecha
Dziękuję za sporo przydatnych informacji. Temat jest mi bliski 🙂
Jestem już tydzień z 74 letnią kobietą która ma początki demencji ( takie informacje otrzymałam z firmy). Każdego dnia podopieczna wyganiała mnie z domu i nie pozwoliła nic ruszać. Twierdzi ,że jest zdrowa i nie potrzebuje opiekunki:-)
Po śniadaniu zmieniała się w ,,anioła” Była bardzo miła, chętna do wspólnych spacerów,prac domowych i ogrodowych.
Dziś jednak była agresywna i nie udało mi się odwrócić jej uwagi. Nie wpóściła mnie do domu i pozamykała moje pomieszczenia gdzie mieszkam i pochowała klucze. Wezwała również policję. Nie chciałam wyjść z domu więc zaczęła mnie popychacz i uderzyła kilkakrotnie gdy dzwoniłam z komórki do syna prosząc go o radę i pomoc. Kazał mi on czekać, bo za kilka godzin wszystko minie i kobieta o wszystkim zapomni. Policja też do niego dzwoniła, ale i tak bez żadnej reakcji z jego strony, bo przecież to jego czas odpoczynku. Córka w ogóle nie odbiera telefonu.
Około 14 babcia mnie zawołała i jak by nic ( wszystko już zapomniała) zaczęła serdecznie rozmawiać i prosiła o obiad. Wszystko było ok.
Boję się jednak o jutro. Co będzie i gdzie szukać pomocy. Z pogotowia też mi powiedziano, że mogą przyjechać i zabrać kobietę do szpitala o ile wyrazi na to zgodę:-) 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 Może ktoś mi doradził co mam zrobić i jak zmusić bardz dorosłe dzieci do zainteresowania się ich matką aby nie była zagrożeniem dla opiekunki?
Pani Barbaro, zapraszam do dołączenia do grupy wsparcia dla opiekunów, gdzie może poznać Pani innych opieknów zmagających się z podobną sytuacją. https://www.facebook.com/groups/1056531397763224/
Mam taki sam problem z mama którą mieszkam i opiekuje się. Pobiła mnie dotkliwie łaska i znalazłam się w szpitalu a siniak jest do teraz widoczny . Obawiam się o siebie o swoje życie. Gdzie się udać i prosić o pomoc? Chcę nadmienić że jeszcze pracuje. Brat jest na emeryturze i z nim chętnie chciałaby przebywać ale on jest zdania że skoro darowalał mi mieszkanie to ja ponosze obowiązek opiki .
Dzień dobry, zapraszam Panią do dołączenia do grupy opiekunów: https://www.facebook.com/groups/1056531397763224/?ref=bookmarks
Niestety wybuchy agresji są częstym objawem w niektórych chorobach otępiennych. Czy Pani mama jest pod kontrolą lekarza? Musi Pani jak najszybciej z nim porozmawiać i powiedzieć ze szczegółami o tym co się wydarzyło.
Dziękuje za odpowiedź i zainteresowanie .Tak mama jest pod opieką lek.geriatry .systematycznie też podaje jej leki , dbam by niczego jej nie brakowało,chodzimy na spacery do kościoła . W tym wszystkim brakuje mi wsparcia brata by mnie odciazyl i nie wierzył mamie w jej opowisciach a potem mi urzadzal sceny. Może udała bym się do opieki i przedstawiła im mój problem?. Zresztą do jej lekarza też się udam. Ogólnie to wygląda tak że jak mnie widzi to samym wzrokiem by mnie usunęła a jak widzi brata to no twarzy jest uśmiech od ucha do ucha.
Witam wszystkich zainteresowanych tematem. Niestety nie ma złotego środka ani a agresje ani na sen… nie na wszystkich wszystko działa leki , syropy, tabletki, cierpliwość ….
Jestem osoba bardzo cierpliwa ale i moja cierpliwość tez niestety mas woje granice … i nie zawsze wystarczy jej do wykonania obowiązków .
Jeśli chodzi o naród Niemców , to jest niestety dziwne społeczeństwo .. robi się tylko to co zaleci lekarz …
Typowy przykład : moja podopieczna uderzyła się w miejsce na ręku gdzie był wylew krwi podskórny , który często się przytrafia starszym ludziom od choćby mocniejszego ucisku , czy nawet lekkiego uderzenia / stłuczenia – w wyniku czego nastąpiło przerwanie błony skórnej (pękła skóra), rana się otworzyła … chciałam zdezynfekować – powiedziano mi , że nie wolno , musi zobaczyć lekarz .. Lekarza wizyta była za dwa dni , w tym czasie podeszło ropą. Mówiłam, że trzeba zrobić okład z rumianku, chciałam go zrobić . Absolutnie nie pozwolono nic bez wiedzy lekarza ! Pomyślałam i powiedziałam : róbcie co chcecie, nie moja ręka, to mnie ja utną ja zakażenie pójdzie dalej …
Przyszedł w końcu umówiony lekarz na wizytę domowa , obejrzał rękę i ku mojemu zdziwieniu , zalecił nic nie robić , smarować tylko kremem Nivea ! Ten Pan doktor podobno bardzo znany i ceniony , w starszym wieku …. ogłosił to wszem i wobec i opadły mi ręce !!!! Oczywiście po kolejnych 2 dniach podopieczna ( już ze spuchnięta porządnie ręka i sporo większa już nagromadzona ropa, w doskwierający bólu , w końcu mnie posłuchała! Bez wiedzy i zgody kogokolwiek ( jedynie za zgoda podopiecznej ) zrobiłyśmy pierwszy opatrunek z rumianku , który zmieniałyśmy najpierw gdy tylko robił się zimny albo całkiem suchy, gdy ropa zeszła , zostawiłyśmy ranę do samodzielnego gojenia
, bez zasłaniania jej czy zakładania czymkolwiek . Zagoiło się oczywiście pięknie …
Ostatni mój przypadek z podopieczna , która wcale nie sypiała … sypiała max 2-3 h i budziła się naturalnie wołając , że musi do toalety .. to było całe dnie i noce …
Prosiłam o pomoc rodzine , mówiąc , że nie mogę tak funkcjonować , muszę sypiać, bez tego nie będę dobra opiekunka, brak mi cierpliwości, jestem niewyspana ciagle, zmęczona i rozdrażniona, nie da rady , padam ! Powiedziano mi, że poprzednia opiekunka nic nie zgłaszała ! Hmmm.,. To powiedziałam by ta poprzednia wracała natychmiast bo nikt inny tu nie będzie tak pracował ! Nikt nie jest z nas robotem ale jestem pełna podziwu, że w ogóle ktoś tak potrafi pracować ( o ile to jest prawda ). I nawet nie chodzi tylko o mnie, bo starszy człowiek może potrzebuje mniej snu ciągiem niż dorosły , aktywny człowiek w siłach , pracujący mniej czy więcej śle jednak tez potrzebuje by lepiej funkcjonować ….W końcu przyszedł pan doktor niby nam pomóc.
…. oczywiście stwierdził , że podopieczna boi się śmierci stad problemy ze snem … Boi się, że jak zaśnie to się nie obudzi już więcej …. Super ! Wiem jaki jest problem ! Teraz czas znaleźć rozwiązanie … co zaleca lekarz ? Terapia psychologiczna ! Super ! A leki na sen do czasu wyjścia z depresji ???? Pan doktor mi powiedział , że leki nasenne nie są zdrowe , szkodzą ! A ja go pytam czy mnie nie szkodzi brak snu przez 24h / dobę przez cały miesiąc ???!!!! Jak mam wykonywać moje obowiązki ???? Podopieczna ma 90 lat !!! Ja 45 !!! To ile ona ma żyć a ile ja??? Czyje dobro jest ważniejsze ??? Ja jestem mniej ważna z moim zdrowiem ????
Dostałam dla podopiecznej leki , choć Pan doktor nie był zachwycony dając mi receptę i mówiąc do mnie : „ teraz Pani jedzie spała przez najbliższe 2 tygodnie” .
Trzeba walczyć ! Walczyć z rodzinami, podopiecznymi , pośrednikami i firmami , które nas zatrudniają ! Liczą się tylko podopieczni dla tych w/w …. a przecież bez nas , Ci ludzie nie maja opieki ! Logika ! Musza i oni i my być dobrze zaopiekowano ! Byśmy wykonywali dobrze nasze obowiązki , musi się nam w tym pomagać !
Walczcie ! Jak się nie da , jedzcie do innych podopiecznych ! Do skutku zmieniajcie zlecenia i nie dawajcie się wykorzystywać !
Trzymam kciuki !
Mam podopieczna z choroba Aleksandra i demencja demencja wiem jak się objawia ale tu są nasilone objawy przez te drugą chorobę czy może ktoś ma jakieś doświadczenie i mógłby doradzić co robić gdy następuje atak złości u takiego pacjenta
Pani Izo, zapraszam do grupy, gdzie opiekunowie wymieniają się wskazówkami i wzajemnie zapewniają sobie wsparcie:
https://www.facebook.com/groups/1056531397763224/ Bardzo często w postach pojawia się problem agresji.