„Ratunku! Już dłużej nie wytrzymam. Moja mama chodzi za mną krok w krok. Zwariuję w domu, nie mogę nawet spokojnie skorzystać z toalety”.
Wielu opiekunów skarży się na to, że ich podopieczni nieustannie ich obserwują, chodzą za nimi lub wpadają w rozpacz, gdy tylko wyjdą do toalety lub innego pokoju.
Nic dziwnego, że opiekun irytuje się, gdy podopieczny podąża za nim jak cień, jednak nie wie jak sobie z tym radzić. W tym artykule możecie przeczytać o kilku sposobach, ale zachęcam Was również do tego, aby w komentarzach dzielić się z innymi swoimi, skutecznymi i sprawdzonymi sposobami.
Dlaczego mój podopieczny tak się zachowuje?
Zacznijmy od tego, że nasi podopieczni nie robią tego specjalnie, ani też złośliwie. Przez chwilę wczuj się w sytuację tej osoby i wyobraź sobie, jak niezrozumiały stał się dla niej świat, w którym żyje. Demencja zabiera nam wiele wspomnień, niszczy pamięć, odbiera zdolność do szybkiego i logicznego myślenia. Wiele rzeczy i sytuacji staje się niezrozumiałych, wówczas człowiek dąży do tego, aby być otoczonym czymś co zna i lubi, lub chce przebywać w towarzystwie kogoś, kogo zna i komu ufa. Zmniejsza to nasze poczucie lęku. W przypadku osób z demencją, jej opiekun jest często jedyną osobą, której ufa i przy której czuje się bezpiecznie.
Gdy idziesz do toalety, to wiesz, że nie potrwa to długo i za chwilę wrócisz do swoich obowiązków. W rozumowaniu osoby z demencją, znikasz i nie wie ona, czy w ogóle wrócisz. Chodzenie za Tobą (jak cień) wynika z lęku, który osobie chorej często towarzyszy.
To mnie tak bardzo denerwuje!
Masz prawo do odczuwania wielu emocji i nie miej do siebie pretensji, gdy czujesz, że narasta w Tobie napięcie. Opiekunowie porównują tę sytuację do bycia zamkniętym w klatce, kiedy to nie możesz nigdzie wyjść sama, ani poruszać się bez świadomości, że Twój podopieczny jest za Tobą. Mimo, że chodzenie za opiekunem nie jest tak częstym objawem towarzyszącym demencji, jak np. agresywne zachowanie, to jest ono bardzo męczące. Rzadko kiedy opiekun może pozwolić sobie na to, aby przebywać w bliskiej odległości od chorego przez wiele godzin. Trzeba przecież się wykąpać, wyjść do toalety lub zrobić obiad czy zakupy.
Jak radzić sobie z podopiecznym, który nie odstępuje mnie na krok?
- Przede wszystkim weź głęboki oddech i przypomnij sobie, że to denerwujące zachowanie jest wynikiem choroby, a nie złośliwości podopiecznego. Czasem zmiana tego, jak postrzegamy zachowanie chorego, może dużo zmienić jeśli chodzi o to, jak to zachowanie wpływa na nas.
- Ważnym jest także poproszenie znajomych lub rodziny o pomoc. Jako opiekun, od czasu do czasu, musisz odpocząć (uciec) od obowiązków. Nawet Ci najbardziej odpowiedzialni, kochający i wspaniali opiekunowie potrzebują przerwy. Taka chwila dla siebie lub po prostu bez podopiecznego przy Tobie, pozwoli Ci zadbać o Twoje zdrowie psychiczne lub wykonać kilka czynności, na które nie miałaś czasu.
- Używaj minutnika. Nastaw minutnik i powiedz podopiecznemu, że wrócisz gdy minutnik zacznie buczeć. Odwróci to jego uwagę i łatwiej będzie mu zrozumieć ile czasu musi upłynąć zanim wrócisz.
- Poproś podopiecznego o pomoc. Częstotliwość chodzenia za Tobą krok w krok może być zmniejszona, jeśli podopieczny zaangażuje się w jakieś ciekawe zajęcie. Tu znajdziesz listę czynności, które możesz wykonać z osobą chorującą na demencję. Jeśli czynności te wykonywane są w miarę systematycznie, staną się rutyną i zapewnią podopiecznemu poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności. Jeśli masz opory i wydaje Ci się, że osoba chorująca na demencję nie powinna wykonywać żadnych prac, to pomyśl, że każdy z nas lubi czuć się potrzebny i wykonanie podstawowych, nie wymagających zbyt dużego wysiłku prac domowych, może poprawić samopoczucie podopiecznemu.
- Podaj coś do jedzenia. Zajęcie się jedzeniem może pomóc w odwróceniu uwagi i zmniejszyć chęć chodzenia za Tobą.
- Włącz muzykę. Upewnij się, że wiesz jaki typ muzyki sprawia radość Twojemu podopiecznemu. Być może z niektórymi piosenkami wiążą się miłe wspomnienia, co wprawi podopiecznego w lepszy nastrój.
NAD każdą sytuacją starszych należy panować i rozważnie myśleć,gdyż starszy człowiek to jakby było bezradne dziecko- które potrzebuje pomocy i jej codziennie oczekuje ?
Ciężko zrozumieć opiekuna, dopóki samemu się nim nie zostanie. Ja opiekowałam się wieloma starszymi osobami – zarówno bardziej, jak i mniej chorymi.